Hymn Wierszowiska

„Nasze dzieci, nasza scena, nasza duma – ćwierć wieku Wierszowiska”

Tekst: Agnieszka Lonska

czyli o XXIV Festiwalu Polskiej Poezji dla Dzieci Wierszowisko, które odbyło się 6 kwietnia 2025 roku

W głowie się nie mieści, że to już 25 lat (ćwierć wieku!) od czasu pierwszego Wierszowiska!

Trudno uwierzyć, że to już dziewiąty festiwal współorganizowany przeze mnie i dziewiąty pisany „tekst po”. W głowie się nie mieści, że to wydarzenie tak pięknie się nam rozrosło i tak cudownie kwitnie!

Wydawałoby się, że z każdym rokiem będzie łatwiej ( a może i nudniej), bo powtarzamy jakiś schemat— ale Wierszowisko wymyka się schematom! Każde wydarzenie jest inne, po każdym dopracowujemy szczegóły, przy każdym pojawiają się nowe pomysły i nowe wyzwania. Zawsze są ogromne emocje – przed, w trakcie i po!

 Każde Wierszowisko jest inne przede wszystkim dlatego, że inni są uczestnicy! Bo nawet jeśli to te same dzieci – to pod wieloma względami inne: starsze, wyższe, pewniejsze siebie, z lepszą wymową, recytujące dłuższe wiersze! Co roku mamy też wielu debiutantów w różnym wieku, dla których TO właśnie Wierszowisko jest pierwszym i będzie tym zapamiętanym najbardziej. To duża odpowiedzialność dla organizatorów, aby wrażenia z pierwszego festiwalu były na tyle piękne, by dzieci chciały do nas wrócić – nawet jeśli tym razem nie uda się wygrać konkursu.

W tym roku z wyzwaniem, jakim jest występ na scenie Wierszowiska, zmierzyło się 111 uczestników – uczniów i uczennic z 15 polonijnych szkół z całej Holandii. Przemierzyli czasem wiele kilometrów, by dotrzeć do Wijchen na czas i zaprezentować się na scenie najlepiej, jak potrafią! Każdy występ był wyjątkowy – i każdy był najlepszy w oczach ich rodziców, rodzeństwa, nauczycieli ze szkół siedzących na widowni oraz babć i dziadków, cioć i wujków, którzy najczęściej oglądali występy nie na żywo, lecz na przesłanych im filmach.

Dumne jesteśmy też i my – organizatorki – z każdego pojedynczego występu! Nie każdy musi dobrze się czuć na scenie, nie każdy występ był (obiektywnie) idealny, ale każdy z uczestników Wierszowiska w pełni zasłużył na nasz medal: za odwagę, za walkę z tremą lub za brak tremy, za swoje starania, za nauczenie się wiersza na pamięć czy choćby próbę zapamiętania wszystkich wersów i trudnych głosek, za piękną lub tylko poprawną recytację, za talent lub za przełamanie własnych barier! Każdy z uczestników z takim medalem do domu wrócił! Mamy nadzieję, że będziecie z niego dumni! „Było dużo dzieci, co były niesamowite” – powiedział Vincent Deja z Amsterdamu, i w pełni się z nim zgadzamy!

Jubileusz, który świętujemy trochę teraz – bo mija 25 lat od pierwszego Wierszowiska – a trochę bardziej za rok, kiedy odbędzie się XXV Festiwal, siłą rzeczy budzi sentymenty, wywołuje wspomnienia, wzruszenia i dumę z tego, co osiągnęli wszyscy dotychczasowi organizatorzy.

Wspomnień było w tym roku trochę za sprawą gości – pisarz Łukasz Dębski był gościem także pierwszych edycji Wierszowiska, ostatni raz pojawił się na 15-leciu. Jego wiersze recytowane są rok w rok!

Na scenie pojawili się również dawni organizatorzy – Gosia Smółka i Tomek Karawajczyk – którzy, choć oficjalnie zakończyli swoją przygodę z festiwalem w 2015 roku, wrócili z tą samą pasją i energią, by wesprzeć tegoroczną edycję.

Miło było stanąć wspólnie na scenie, ustawić się do zdjęcia, ale wziąć razem odpowiedzialność za sprawny przebieg wydarzenia, obdarzyć się zaufaniem i poczuć, że zależy nam tak samo na Wierszowisku było bezcenne!

Sentymenty wzbudziła też obecność dawnych uczestników w nowych rolach. Na scenie wystąpili jako prezenterzy Klara Cyrys (18 lat), Valeria van Halteren (18 lat) i Filip Karawajczyk (18 lat) – dawni uczestnicy Wierszowiska, uczniowie szkół polonijnych. Filip, debiutując w tej roli, poszedł śladami ojca i odnalazł się na scenie jak ryba w wodzie.

Zeszłoroczne uczestniczki – Vanessa (15 lat) i Julia (16 lat) – w tym roku w strojach ludowych wręczały medale młodszym koleżankom i kolegom. Nasze dzieci (a na Wierszowisku „wszystkie dzieci nasze są”) w nowych rolach na scenie! Duma w czystej postaci!

W tym roku wzruszeń dostarczyli zarówno debiutanci, jak i stali bywalcy! Radość sprawili najmłodsi, którzy z ogromną brawurą, odwagą i swobodą recytowali wiersze i pozowali do kamer (jak Klara Maciołek czy Antoś Soszyński z Oss!).

Dumą napawają nas znani już uczestnicy, laureaci poprzednich edycji (jak Kelly Anoumou, Salomea van Halteren, Nathan Truś, Lilianna i Rosalie Roguskie), jak również ci, których znamy z wielu innych konkursów polonijnych (jak Alexander McHugh, Nina Skoczołek czy Sofie Bos).

Radość sprawia, gdy wśród zgłoszeń pojawiają się znajome nazwiska. Nic tak nie cieszy organizatorów, jak uczestnicy wracający na Wierszowisko po raz kolejny, po raz drugi, trzeci, czwarty… dziesiąty! Bo jak powiedział Nathan Truś – „występy na Wierszowisku to już tradycja”! Trudno o piękniejsze podsumowanie.

Wierszowisko mogliśmy pokazać w tym roku także gościom, którzy odwiedzili nas po raz pierwszy. Senator RP Ewa Matecka, która przekazała uczestnikom gratulacje i życzenia od polskich parlamentarzystów. Izabela Siekierska-Rosiak z Instytutu Rozwoju Języka Polskiego podkreśliła pasję i dobrą organizację wydarzenia.

Wyjątkowym gościem była w tym roku Justyna Steczkowska, reprezentantka Polski na 69. Konkursie Eurowizji 2025! Jej wizytę zapowiedzieliśmy 1 kwietnia, więc spora część widzów potraktowała ją jako primaaprilisowy żart. Niespodzianka się udała – a piosenkarka oczarowała widzów świetnym kontaktem z dziećmi, bezpośredniością, klasą, uśmiechem. Z brawurą (z pamięci!) wyrecytowała wiersze „Hipopotam i żaba” oraz „Żaba” Jana Brzechwy – i, jak każdy uczestnik, otrzymała medal Wierszowiska. Udzieliła wywiadów, rozdała mnóstwo autografów i z uśmiechem pozowała do zdjęć z dziećmi i dorosłymi.

Pani Justyna przekazała młodym uczestnikom cenną wskazówkę:

„Trzeba robić to, co się lubi najbardziej, bo wtedy życie cieszy. Nie wszyscy nadają się do recytowania wierszy, ale każdy może to robić – nawet dla siebie, w pokoju, dla własnej, zwykłej przyjemności.”

Organizatorom przekazała życzenia wytrwałości w tym, co robimy:

„Zorganizowanie takiego wydarzenia wymaga i pracy, i czasu, a przede wszystkim miłości i serca do tego. Życzę, abyście zawsze odnajdywali siłę, sens i radość w tym, co robicie.”

Podkreśliła też, że wspólnota – między innymi taka, jaka tworzy się przy okazji Wierszowiska – to jedna z najważniejszych rzeczy w życiu. I że na Wierszowisku tę wspólnotę, pasję i radość doskonale widać.

Festiwal to nie tylko recytacje. To cały dzień pełen wydarzeń: warsztatów, wystaw, spotkań. W tym roku zaprezentowano prace konkursów „Polska w obiektywie polonijnego dziecka” oraz plastycznego „W głowie się nie mieści”. Były też niespodzianki, animacje, stoiska i – po raz pierwszy – nasza maskotka: uśmiechnięte słoneczko, które chyba na stałe zagości w programie.

Wierszowisko tworzymy z pasją i sercem, z wiarą w ideę! To niekomercyjne wydarzenie, które odbywa się dzięki wsparciu wolontariuszy, sponsorów, mediów, patronów i zaprzyjaźnionych organizacji. Za kulisami pracowało 30 wolontariuszy. Byli z nami sponsorzy – z życzliwością i zaangażowaniem. Główne wsparcie zapewniły M/V Works i eFaktura.nl, a wiele organizacji polonijnych wzięło udział w festiwalu.

To był długi, pełen emocji i dobrej energii dzień w teatrze! Dziękujemy wszystkim – uczestnikom, rodzicom, nauczycielom, wolontariuszom, partnerom i gościom – za obecność, wsparcie, dobre słowo i każdą chwilę wzruszenia.

Kolejne, jubileuszowe, XXV Wierszowisko odbędzie się 19 kwietnia 2026 roku.

Organizatorki Agnieszka Lonska, Kasia Kiszkiel, Renata Truś